Eko Klub

darowizna

wybierz kwotę darowizny
10 zł
20 zł
50 zł
100 zł

Przekaż dobrowolną darowiznę:



O niedźwiedziu co w wojsku służył

Żołnierz kojarzy się z męstwem, odwagą i bohaterstwem. Z osobą, która za ojczyznę, poświęci swoje życie. Jednak, jak pokazuje historia, nie tylko ludzie są wojennymi bohaterami. Poznajmy kaprala Wojtka.

Historia Wojtka rozpoczyna się w kwietniu 1941 roku, kiedy to żołnierze II korpusu Armii Andersa przechodząc przez niedużą miejscowość Hamadan, spotykają chłopca. Miał on małego, bo zaledwie trzymiesięcznego niedźwiadka brunatnego, którego matkę zastrzelili myśliwi. Żołnierze odkupili go od chłopca za puszkę konserw i parę groszy, tym samym przyjmując w swoje szeregi.

Mały niedźwiadek, nazwany później przez kaprala Piotra Prendysza Wojtkiem, nie był w stanie jeszcze jeść samodzielnie, więc karmiono go kondensowanym mlekiem z butelki po wódce zaopatrzonej w szmaciany smoczek. Prawdopodobnie z tego powodu Wojtkowi pozostało zamiłowanie do napojów wysokoprocentowych. Dopóki był mały, spał w namiocie razem z żołnierzami, jednak gdy urósł, ze względu na swoje rozmiary i wagę, dostał oddzielną sypialnię. Nie korzystał z niej jednak zbyt często. Nie lubił samotności, więc często zakradał się do swoich przyjaciół, aby przytulać się do nich i razem z nimi spać. Uwielbiał siłować się z żołnierzami przy czym, oczywiście, niemal zawsze te zapasy wygrywał, a po powaleniu rywala na ziemię niezwykle intensywnie lizał go po twarzy. Ponadto do jego ulubionych rozrywek należała jazda samochodem, przy czym idealnie sprawdzał się w roli stróża. W chwili, gdy miś przebywał w szoferce, było pewne, że z pojazdu nic nie zginie.

Gdy Wojtek dorósł, oficjalnie stał się jednym z żołnierzy: zyskał stopień szeregowca, został wpisany na listę żołnierzy Jego Królewskiej Mości Jerzego VI. Miał własną książeczkę wojskową i numer ewidencyjny. Zamiast regularnego żołdu dostawał podwójną porcję jedzenia. Jego ulubionymi smakołykami były kandyzowane owoce, marmolada, miód, słodkie syropy, a nawet piwo, które otrzymywał za dobre zachowanie.

Najbardziej znana historia o Wojtku to ta, kiedy podczas walk o Monte Casino pomagał nosić pociski artyleryjskie. Na początku, wystraszony hałasem wystrzałów, ukrył się na drzewie i jedynie obserwował pozostałych żołnierzy. Prędko jednak zaczął ich naśladować: wyszedł z kryjówki i nosił skrzynie z pociskami, nie upuszczając ani jednej. Wkrótce podobizna niedźwiedzia niosącego pocisk stała się symbolem 22 kompanii, który pojawiał się na mundurach, proporczykach, malowany był również na samochodach.

Znacznie mniej znana opowieść o Wojtku to ta, w której przyłapał na gorącym uczynku arabskiego szpiega. Przyczyną było… misiowe zamiłowanie do kąpieli.

Kompania Wojtka doskonale wiedziała jak bardzo niedźwiedź uwielbia się pluskać. Niestety, wtedy woda była na wagę złota, więc łaźnia była skrupulatnie zamykana przed amatorem prysznica, aby zapobiec marnowaniu tego cennego surowca. Pewnego razu Wojtek zauważył, że kłódki nie ma: korzystając więc z okazji, wkradł się do łaźni. Chwilę później jego towarzyszy zaalarmował pełen przerażenia wrzask szpiega.

Wojtek z całą pewnością był wiernym przyjacielem polskich żołnierzy. Często towarzyszył im podczas nocnych wart, tak długo, póki starczyło mu sił. „Walczył” nie tylko pod Monte Casino, ale brał udział również w wyzwoleniu Ankony i Bolonii. Wtedy też doczekał się awansu na stopień kaprala. Wraz ze swoją kompanią przebył szlak bojowy od Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt i Włochy. Chociaż stopień szeregowca uzyskał tylko po to, aby obejść zakaz posiadania zwierząt i by móc przepłynąć do Włoch, to jednak z cała pewnością był pełnoprawnym żołnierzem, który ramię w ramię walczył ze swoją kompanią. Po zakończeniu wojny domem Wojtka zostało edynburskie ZOO. Dawni koledzy odwiedzali go tak często, jak tylko mogli. Mimo stanowczych sprzeciwów pracowników ogrodu, często wchodzili na wybieg niedźwiedzia. Właśnie w tym ZOO spędził swoją emeryturę, aż do śmierci w 1963 roku.

Auto: Agnieszka Wojcieszek    Data publikacji: 22 sierpnia 2017    Dodano w kategorii: WYDARZENIA

AMBASADORZY

Fundacja Centaurus

Fundacja Centaurus

ul. Wałbrzyska nr 6-8
52-314 Wroclaw

kontakt@centaurus.org.pl
tel. 518 569 487 lub 518 569 488
PKO BP SA 13 1020 5226 0000 6302 0398 3293

Dla wpłat zza granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)

Dziękujemy za każdą pomoc!