Eko Klub

darowizna

wybierz kwotę darowizny
10 zł
20 zł
50 zł
100 zł

Przekaż dobrowolną darowiznę:



Plaga dzisiejszych czasów – ptasia grypa

Rok 541 minął pod znakiem tragedii, żałoby i przepełnionych cmentarzy. W samym Kontantynopolu ginęło dziennie 5 tysięcy obywateli. Sprawcą tego horroru była dżuma, nazywana również czarną śmiercią. Epidemia tak potężna, że na zawsze przeszła do historii, a w czasie swojego trwania pozbawiła życia 100 milionów osób na całym kontynencie europejskim. Dżuma powróciła raz jeszcze w 1346 roku, zabierając ze sobą 200 milionów istnień. Ospa prawdziwa, szalejąca w XVIII wieku zabiła w Europie 60 milionów ludzi.

Obecnie trudno wyobrazić sobie chorobę, która potrafi wyniszczyć większość populacji niemal całego kontynentu. Teraz już nie boimy się czarnej śmierci ani ospy, a ta ostatnia kojarzy nam się jedynie z uciążliwą chorobą, którą obowiązkowo każdy musi przejść raz w życiu, a która objawia się podwyższoną temperaturą i nieznośnie swędzącymi, czerwonymi plamkami na skórze. Chociaż wciąż zmagamy się z wieloma groźnymi chorobami, to jednak współczesna nauka pozwala na okiełznanie epidemii, a śmierć nie zbiera już tak obfitego żniwa jak dawniej.

Pojawiają się jednak plagi innego rodzaju. Nie dotykają nas bezpośrednio, bo też nie do końca dotyczą naszego gatunku. Coraz częściej jednak słyszy się o wyjątkowo zjadliwej chorobie, na którą zapadają ptaki, zarówno te dzikie jak i hodowlane.

Z ptasią grypą, nazywaną również influenzą ptaków, pierwszy raz spotkano się w Azji w 1997 roku, gdy na fermach drobiu w Hong Kongu padły ptaki zarażone wirusem H5N1. Ofiarą stał się nie tylko drób, ale również ludzie. Zaraziło się wówczas 16 osób, z czego 8 zmarło. Ptasia grypa dotarła do Europy w 2003 roku, a w Polsce pierwsze ofiary zebrała w 2006 roku. Po raz kolejny w Europie wirus zaatakował w 2014 roku. Pod koniec grudnia 2016 roku pojawiły się doniesienia o powracającej epidemii. Na fermie pod Wrocławiem padło 1000 gęsi z 20 000 stada. Zadecydowano o uśpieniu wszystkich zwierząt, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. W samym Wrocławiu nad brzegami Odry znaleziono martwe łabędzie, u których wykryto zmutowany wirus H5N8. Ten szczep wirusa nie stwarza zagrożenia dla człowieka, pod warunkiem, że zachowane są zasady higieny i bezpieczeństwa. Niestety, jest bardzo groźny dla ptaków. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wirusem mogą zarazić się inne zwierzęta takie jak psy czy koty. Najbardziej podatne na wirus jest ptactwo wodne, takie jak łabędzie czy kaczki. Objawami najczęściej są brak apetytu, spadek produkcji jaj lub ich miękkie skorupki, trudności z oddychaniem, biegunka, objawy nerwowe silne załzawienie, kichanie. Zarażenie się oznacza śmierć dla zwierzęcia. Zwłaszcza dzikiego, u których wczesne wykrycie choroby i leczenie jest po prostu niemożliwe. Nie stwierdzono przypadków przeniesienia wirusa H5N8 na człowieka, dlatego dbając o odpowiednią higienę, możemy czuć się bezpiecznie. Należy jednak pamiętać, że choroba ta stanowi prawdziwą plagę wśród ptaków, zarówno dzikich jak i tych domowych. Z jej powodu będą ginąć ich dziesiątki, tysiące, może nawet miliony. Nie będzie przebierać w gatunkach. Może zaatakować każdy i odbierać życie również tym, które są uznane za zagrożone. Być może nadejdzie taki dzień, gdy w okolicy rzek i stawów zabraknie dzikich kaczek, gęsi czy łabędzi. Czy nie jest to straszna wizja?

Plagi są naprawdę przerażające, a jak się okazuje, nie dotyczą jedynie ludzi, ale również zwierzęta. Groźny wirus może zebrać ogromne żniwo wśród ptaków dzikich i domowych. Nie można również zapomnieć o tym, że wirusy wciąż mutują. I mogą stawać się coraz groźniejsze. Dlatego pamiętajmy o tym, aby zachować jak największe środki ostrożności. Jeśli hodujemy ptaki, zmniejszmy do minimum ryzyko kontaktu z dzikimi zwierzętami. Nie dawajmy im również wody z otwartych zbiorników, w których mogły się gromadzić zarażone zwierzęta. Pamiętajmy również o tym, aby nie dokarmiać kaczek i łabędzi – większe skupisko zwierząt znacznie zwiększa ryzyko zachorowania. Tyle możemy zrobić. I mieć nadzieję, że nad tym groźnym wirusem uda się w końcu zapanować.

Auto: Agnieszka Wojcieszek    Data publikacji: 20 lutego 2017    Dodano w kategorii: WYDARZENIA

AMBASADORZY

Fundacja Centaurus

Fundacja Centaurus

ul. Wałbrzyska nr 6-8
52-314 Wroclaw

kontakt@centaurus.org.pl
tel. 518 569 487 lub 518 569 488
PKO BP SA 13 1020 5226 0000 6302 0398 3293

Dla wpłat zza granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)

Dziękujemy za każdą pomoc!